Tytuł Opowiadania; I will always love you
Numer rozdziału; 2
Tytuł rozdziału; Wszystko dobre co się dobrze kończy
Teledysk promocyjny (nie tak serio, ale jest ten sam tytuł, podobna historia i ładna piosenka); https://www.youtube.com/watch?v=W7aEdoUaYus&list=UUYWV5c-oARojQ-uueJJNKRA
Violetta zjadła śniadanie i wyszła do studia razem z Federico. Rozmawiali wesoło przez całą drogę, Federico próbował cały czas zagadywać szatynkę aby ona nie myślała o swojej zgubionej miłości. Pogoda była bardzo ciepła, słońce świeciło, a niebo, wyglądało tak błękitnie. Wszędzie panowała cisza, jedyny odgłos jaki można było słyszeć to ćwirkające ptaki na drzewach, które tylko dodawały ciepła temu przytulnemu dniu.
-Powiedz Viola...
Federico nie mógł już się powstrzymać, musiał zapytać o Leon, chodź wiedział ile Violę to kosztuje.
-Jak sobie z tym radzisz?
Violetta stanęła, przez chwilę nie chciała patrzeć na Federico, to wyglądało jakby na sekundę była we własnym świecie, nie pokoju i smutku, który jeszcze nie dawno był miejscem jak z bajki.
-Nie można tak po prostu wyłączyć swoich uczuć do kogoś, nawet jeśli na nie wcale nie zasługuje. Ale wiedz że nie jest aż tak źle jak myślałam że będzie, mam ciebie, Olgę, tatę, Fran i wiele osób które kocham najbardziej na świecie i wiem że wasza miłość pomoże mi pokonać ten smutek, miłość zawsze wygrywa.
Powiedziała Violetta, ciężko było jej wydusić te słowa, bo wiedziała że kiedyś tak samo myślała w stosunku do Leona "Miłość zawsze wygra". Lecz teraz.. wiele się zmieniło, nikt sobie nie zdaje sprawy ile rzeczy w jednej sekundzie może się zdarzyć, to co masz dziś, może zabraknąć ci jutro. Nigdy nie wiesz...
-Cieszę się że radzisz sobie jakoś. Idziemy dalej?
Viola, popatrzyła się w prawo i w lewo, do przodu i za siebie.. kiedy nagle zauważyła Leona... jej serce jakby stanęło, trudno jej było złapać oddech, postanowiła że poczeka na Leona, chce usłyszeć co ma on jej do powiedzenia.
-Wiesz Fede, ja zostanę jeszcze chwilę tutaj.
-Ale zaraz się spóźnimy do studio, lepiej chodź już.
Namawia Violę, Federico wiedząc że Viola coś knuje.
-Nie Fede, umówiłam się tutaj z Fran więc lepiej żebym na nią poczekała.
Szatynka mówiąc siadła na białą ławkę stojącą nie daleko Federico, oczywiście w tym co mówiła była nić kłamstwa, bo co prawda miała zamiar czekać, ale nie na Fran.
Chłopak uparł się żeby zostać z dziewczyną, lecz ona wykręciła się tym że podobno to jakieś "babskie sprawy" i Fede poszedł z myślą że Fran chce porozmawiać z szatynką o Leonie.
Violetta długo nie czekała, Leon był obok niej, kilka sekund po tym jak poszedł Federico, na szczęście Violetty, Federico nie zauważył Leona bo inaczej nie dał by jej z nim porozmawiać. Violetta siedzi na ławce, czekając na to że Leon jej coś powie, lecz on przechodzi obok niej bez interesownie..
-Leon...
Nawet niemożliwe, staje się możliwe -Violetta zawołała Leona, on zaraz po usłyszeniu swojego imienia odwrócił się... Wyglądał na takiego zagubionego. Zaraz gdy się obejrzał, oboje spojrzeli sobie w oczy, widzieli ten smutek, te ćwiartki miłości... Te dwa serca nadal biły tylko dla siebie. Violetta poczuła że musi się uśmiechnąć. On również się do niej uśmiechną, szatynka wiedziała już że nie będzie źle, że większość jej problemów ma szansę się ułożyć, teraz po prostu nie może tego zepsuć. Leon, podchodził coraz bliżej, ta chwila zamieniała się w wieczność. Leon usiadł obok szatynki.
-Violetto, muszę ci wyznać że nie chcę żeby to tak było.
Viola czuła smak miłości, czuła jak naradza się nowa nadzieja, jej dusza zamieniała się ponownie w przepiękną kolorową łąkę. Dla niej to znaczyło na prawdę wiele.
-Kocham Cię
Violetta miała łzy w oczach, łzy pełne radości. Nie umiała przestać się uśmiechać, czuła się jak w bajce.
-Kocham Cię Violetta, i wiem że nie powinienem tak pochopnie działać i jednocześnie upokarzać cię przed całym studiem.. Jestem bardzo głupi, czy jest jeszcze jakaś szansa na naszą miłość?
Jest tylko jeden ratunek dla zmęczonej duszy - miłość drugiego człowieka.. Violetta nawet chwili nie zastanawiała się nad odpowiedzią.
-Ja też się kocham!
Violetta przytuliła Leona z całej siły.
-Kocham cię tak bardzo.
Z jej oczu popłynęło kilka łez, trudno jej było uwierzyć, że to na prawdę się dzieje, jeszcze chwilę temu, myślała że te piękne chwile z Leonem będą tylko jej pamiątkami lecz nie! Może ona je nadal kolekcjonować! Para była szczęśliwa jak nigdy, oboje po nie przespanej nocy, lękiem przed tęsknotą i smutkiem nie muszą się już martwić!
Violetta i Leon weszli do studia, wszyscy od razu popatrzyli się na nich ze zdziwienie "Przecież oni zerwali!" "Są teraz przyjaciółmi?" Violetta popatrzyła na Leona, a ona na nią, uśmiechnął się do niej i złapał ją za rękę. Podążali razem przez korytarz, a wszyscy zmierzali wzrokiem za nimi. Dla innych było to zagadką, co się stało? Leon i Violetta postanowili nie wracać do tego co było, tylko żyć chwilą, bo teraz już wiedzą jak wiele mogą stracić... Na sali była tylko Viola i Leon, kiedy nagle zaczęła się lekcja i weszli wszyscy uczniowie, w tym Federico którego bardzo zdziwiła wieść o tym że Vilu i Leon znów są razem. Ale Szatyn zaczął już cos podejrzewać gdy Fran nie wiedziała nic o spotkaniu jej i Violi w parku. Usiadł na przeciwko Violetty, Fran właśnie miała spytać się Violi co się stało, lecz na lekcję weszła Angie.
-Dobrze moi kochani, na dzisiejszej lekcji porozmawiamy o rzeczy która kusi wszystkich ludzi, jest cudowna a zarazem bolesna, tu oczywiście mowa o miłości.
"Tak, miłość... gdyby nie miłość, życie nie miało by żadnego koloru, kwiaty nie miały by zapachu, słodycze nie byłyby by słodkie a cudownemu słońcu zabrakło by promieni. Miłość jest wszystkim i niczym, myślisz że możesz bez niej żyć, że jest łatwiej... To nie prawda, bez miłości jest trudniej. Gdy nie czujesz miłości, budzisz się po nic, wstajesz po nic, jesz po nic, myjesz się po nic... żyjesz po nic. Gdy zasmakujesz miłości wtedy świat staje się kolorowy i wesoły, zaznajesz prawdziwego życia, które ma sens. Dzięki miłości możesz doznać sporo uczuć, miłych - tak jak radość. Oraz nieco mniej wesołych - tak jak smutek. Bo żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć. A ja za Leona oddałabym nie jedno życie."
Violetta przez całą lekcją, miała głowę w chmurach, nie umiała oderwać ona wzroku od Leona, przytulała go z całych sił. A za każdym razem jak przypomina sobie ona tą okrutną i bolesną noc, ściska go ona jeszcze bardziej. Skończyła się już lekcja a wszyscy wychodzą na korytarz. Fran i Fede zastanawiają się jak by tu zaczepić Violettę, i ją troszkę powypytywać, ciekawość ich zżera, ale najbardziej obawiają się o to że Leon ponownie skrzywdzi Violę. Nagle dzwoni telefon Leona, to świetny moment aby Fede i Fran się troszkę "powypytywali".
-Przepraszam Cię kochanie, ale musze odebrać.
Leon daje Violettcie słodkiego całusa w policzek i odchodzi odbierając telefon.
Viola promienieje z radości, kiedy nagle podchodzi do niej Fran.
-Viola, koniecznie musimy porozmawiać.
Mówi Brunetka, Viola spodziewa się o czym, ale przygotowała się na tą rozmowę, wie że mimo wszystko nie może pozwolić na jakie kolwiek słowo typu "on cię zrani" , Violetta ufa Leonowi, i wie że Leon nie robi niczego bez powodu. Kiedy Fran właśnie ma pytać Violettę o co chodzi, podchodzi Federico i ciągnie Violę za sobą.
-Violetta, muszę z tobą o czymś porozmawiać, to bardzo pilne.
-Ale Viola rozmawia teraz ze mną.
Wtrąca się Fran, i się między sobą sprzeczają Viola ich ucisza i mówi;
-Wiem co oboje chcecie mi powiedzieć. Tak jestem z Leonem, pogodziliśmy się, nie martwcie się bo nie ma o co. Kocham Leona, i wiedzcie że z każdą moją i jego kłótnią nasze uczucie staje się mocniejsze, a utrwala się tak naszymi kłótniami, tylko dlatego że z każdą kłótnią wiemy oboje ile dla siebie znaczymy. Przepraszam was ale musze teraz pójść do Leona.
Violetta odeszła, a Francesca i Federico stali, nie wiedząc co mają powiedzieć. "Super Violetta oby tak dalej" czy może "Zastanów się nad tym co robisz, bo popełniasz błąd". Wiedzą tylko to, że Violetta nie posłucha ich i postąpi tak jak ona uważa że jest słusznie.
Oto już chapter 2 ;3 Co myślicie? Dużo Leonettki i miłości ^^ Heh zapewne fanów Leonetty to cieszy, lecz zdradzę wam że ich sprawy skomplikuję się bardzo. Jak wiemy często, Leona i Violetty kłótnie są głównie przez Violettę (pierwszy sezon - cały czas latała za Tomasem, drugi sezon - dawała się łatwo zmanipulować Diego, serio dużo ich kłótni było z jej winy) ale ja nie chcę jej o nic oskarżać, nikt nie jest święty, Violetta przez 16 lat była sama, bez przyjaciół i żyła z pustką w sercu, dopiero od dwóch lat może doznać prawdziwego życia. Uczy się na własnych błędach ;) Ok teraz do rzeczy, jaką parę chcecie widzieć w następnym rozdziale? Chcecie aby Vilu pogodziła się z Fran i Fede? Mam zamiar zamieścić jakąś piosenkę w następnym rozdziale, jaką piosenkę chcecie?
Parę informacji;
Następny rozdział będzie już dzisiaj, w noc bądź nawet i po południu (jeśli nocą, to możliwe że dość późno, więc jeśli po południu nie będzie, radzę zajrzeć dopiero jutro ;) )
A oto piosenka do tego rozdziału; (Leonetta ♥) https://www.youtube.com/watch?v=t0fnP9Zgp3k Voy por ti ♥.♥
Powiem Ci że w tym blogu będzie bardzooo...dużo wyświeteń :*
OdpowiedzUsuńFantastyczny
OdpowiedzUsuń