wtorek, 5 sierpnia 2014

Opowiadanie Rozdział 4

Tytuł Opowiadania; I will always love you
Numer rozdziału; 4
Tytuł rozdziału; Jeśli kochać - to teraz
Teledysk promocyjny (nie tak serio, ale jest ten sam tytuł, podobna historia i ładna piosenka); https://www.youtube.com/watch?v=W7aEdoUaYus&list=UUYWV5c-oARojQ-uueJJNKRA

-Violetta?
-Co się dzieje?
-Wyglądasz dzisiaj tak pięknie.
Viola promiennie się uśmiechnęła, nadal nie mogła uwierzyć że to się dzieje na prawdę, jest ona, jest Leon. Wspólne śniadanie w pięknym apartamencie. To było niczym spełnienie marzeń.
-Dziękuję ci Leon, to wszystko, jest jak jeden piękny sen, tak bardzo cię kocham
Viola i Leon wymienili się uśmiechami, spojrzeli sobie głęboko w oczy... w ich oczach było tyle miłości, ich dusze wręcz chciały wykrzyczeć to jak bardzo są szczęśliwe. W pewnej chwili, Leon delikatnie położył rękę na ręce szatynki. Jej policzki w kilka sekund były lekko zaróżowione, jej serce biło jak szalone, to takie niesamowite że jedna osoba, jeden dotyk, jedno spojrzenie działa na ciebie niczym magia. To był cudowny moment, Leon był coraz bliżej ukochanej, dzieliły ich tylko nie liczne milimetry...
Nagle ich usta się dotknęły, mogli poczuć swój oddech, zaznać prawdziwego smaku miłości, ta chwila była jedną z najlepszych chwil dla tej cudownej pary. Od wielu dni ich życie nie toczyło się zbyt dobrze, co prawda nie kłócili się <z byt często> ale mimo wszystko nie czuli tego czegoś, czego tak bardzo im brakowało, to coś nie do wyjaśnienia, gdy to czujesz, wydaje ci się jakbyś latał, mógł zanurzyć się w głębi chmur, jakbyś mógł zgasić słońce i rozpalić księżyc, to uczucie trudne to zrozumienia, lecz warte skorzystania.

Nagle, co się dzieje! Wszystko zaczyna rozmazywać się w oczach Violetty, wszędzie pojawia się ciemność. Viola otwiera powili oczy, widzi przed sobą Leona, który dawał jej buziaka na pobudzenie. Szatynka tylko śniła o tej wymarzonej chwili z ukochanym, ale kto wie, przecież może się ona wkrótce spełnić.
-Nie chciałem cię zbudzić.. tak smacznie spałaś.
Leon Tłumaczy się szatynce, która ociera oczy.
-Ja, po prostu poczułem że muszę cię pocałować.
Violetta uśmiecha się, czy to możliwe żeby los chciał aby ten piękny pocałunek w śnie Violetty nabrał realistycznego posmaku? Violetta już nawet zapomniała o wczorajszej kłótni jej i Leona, w sumie to nawet chyba nie da się nazwać tego kłótnią, bo Leon cały czas się z niej wymigiwał.
-Mam dla ciebie śniadanie.
Mówi podając tacę z pysznie wyglądającą kanapką jest na niej liść sałaty pokryty wędliną a następnie serem, a na nim kawałki jajka , po lewej dwa i po prawej dwa, dzieli ich plasterek papryki, na dolnych kawałkach jajka są poukładane dwa plasterki ogórka na których leży rzodkiewka, wszystko razem prezentuje pięknego motylka. Do tego szklanka mleka i piękny wystrój.
-Leon.. to niesamowite. Ale Chwila, ta kanapka co najmniej zajęła 20 minut, ile ty już tutaj jesteś?
-Wystarczająco długo żeby zrobić kanapkę
Dziewczyn zaśmiała się i zabrała się za jedzenie pięknie wykonanej kanapki.


Po 15 minutach Viola zeszła do kuchni, do swego ukochanego. By podziękować mu za pyszne śniadanie. Leon myje naczynia, Viola ma zamiar wykorzystać to że Leon jej nie zauważył i zasłania mu oczy.
-Zgadnij kto to.
- To Pan, Panie German?
Leon mówi żartem, a Viola się śmieje
-Nie, dam ci podpowiedź jestem kobietą.
-Ach to jasne, że to Pani Olga.
-Hah, ciutkę młodsza
-Jade?
-Leon!
Szatynka ma już dość i krzyczy, oczywiście nadal się śmiejąc.
-Ach tak krzyczeć może tylko jedna osoba.
Leon odwraca się, i obejmuje Violę w pasie, patrząc na nią czule.
-Moja najdroższa, najukochańsza i najpiękniejsza Violetta.
Violetta uśmiecha się do niego, obejmując go wokół szyi, po czym dają sobie namiętny pocałunek.
-Dobrze że twój Ojciec wyjechał bo inaczej nie było by nam tak miło.
Mówi Leon spoglądając na Violettę.
-Masz rację, za pewne zaraz zaczął by wymachiwać rękami i krzyczeć że nie życzy sobie tego typu rzeczy w swoim domu
Śmieje się Violetta.
Po miłej rozmowie, wychodzi wraz z Leonem z domu, i idą w stronę studia, chociaż i tak nie mieli dzisiaj żadnych zajęć. Gdy idą panuje przyjemna cisza, co prawda ich usta nie wydają żadnych słów, oni rozmawiają, ich słowa wynurzają się z bicia ich serc, każde bicie to inne słowo, lecz zawsze te powiązane z miłością. Co innego może łączyć ich tak bardzo, jak nie uczucie którym siebie darzą. Nagle Leon przerywa ciszę, widać że coś go męczy i ma zamiar powiedzieć coś bardzo ważnego ukochanej, po jego minie już widać że nie jest to dobra wiadomość.
-Violetta, musimy o czymś porozmawiać.
-Co się dzieje?
Viola od razu zauważa że coś jest nie tak
-Pamiętasz co wydarzyło się wczoraj?
-Nie wiem dokładnie o czym mówisz
-O tej rozmowie z Pablo co mnie tak przybiła, oraz o tej dziewczynie z którą się kłóciłem.
-No pamiętam, ale nie rozumiem, przecież uważałeś że nie powinnam się wtrącać.
-Ale to  przemyślałem, w sumie to miałem zamiar ci powiedzieć, ale nie umiałem, musiałem się jakoś oswoić z tą sytuacją.
-A więc co się dzieje?
-Gdy rozmawiałem z Pablo, powiedział mi on że moja Mama 2 dni temu zmarła. Mój tato, nic o tym nie wiedziała, ponieważ moja mama była  w Meksyku, w moim rodzinnym mieście, a z niego moja bliska rodzina miała tylko mój numer. Z tej racji że miałem rozładowany telefon, moja siostra Eliza, zadzwoniła do Pablo, miała jego numer gdyż kiedyś chciała chodzić do studia, lecz się nie dostała. 
-To dlatego byłeś taki smutny.. a ta dziewczyna z którą się tak kłóciłeś?
-To była właśnie moja siostra Eliza...
Powiedział nie chętnie.
-Ale o co się z nią kłóciłeś?
-Ona zasugerowała że rodzina mnie wcale nie obchodzi i że na pewno zmieniłem numer, by nikt z rodziny nie mógł się do mnie dodzwonić. Ja wpadłem w furię i zaczęliśmy się kłócić.
Powiedział szatyn.
-Tak mi przykro, a twój tato.. on już wie?
-Tak, wczoraj jemu powiedziałem, dostał szału, z Mamą nie widzieli się tak długo, prawie rok, i jeszcze jak moja mama opuszczał Argentynę to byli pokłóceni i od tamtej pory nic nie było między nimi dobrze. Tato mi wczoraj powiedziała, słowa które utkwiły mi w głowie i pewnie zapamiętam je do końca życie "Pewnego razu, już dawno temu, pomyślałem że chodź raz powiem twojej mamie jak to bardzo ją kocham... ale, zastanowiłem się nad tym porządnie i powiedziałem sobie że mam na to dużo czasu, po co od razu wyskakiwać z tymi emocjami. Tak odkładałem, i odkładałem... sądziłem że mam na to dużo czasu... a teraz jak widzisz, czas skończył się wraz z jej śmiercią. Więc, teraz powtarzam sobie; Jeśli kochać - to teraz. Jeśli przepraszać - to teraz. Jeśli być ze sobą - to teraz. Bo kiedyś możesz tak samo jak prosić utraconą miłość o przebaczenie." Te słowa bardzo bolały mojego Ojca, pierwszy raz widziałem jak on płacze, każda łza odkrywała prawdę, to była na prawdę przykra chwila. Dlatego właśnie przyszedłem dzisiaj do ciebie, tak bardzo cię kocham Violetta, nie chcę żeby coś nas kiedykolwiek rozdzieliło"
Leon przytulił dziewczyną do siebie, a Viola z cisnęła go z całej siły i czule powiedziała
- Ja też cię kocham
      
♥♥♥







Koniec mam nadzieję fajny :) Wiecie postanowiłam zarzucić was tymi romantycznymi scenami z Leonettą wolę żeby byli szczęśliwi niż mieli się kłócić ;) Przez te parę rozdziałów mam zamiar podtrzymać ten romantyczny i dobry klimat, ale za bardzo się nie przyzwyczajajcie bo w każdej chwili mogę wyskoczyć z np. zerwanie.. ale takiej krzywdy wam nie zrobię, nie umiałabym, w końcu sama kocham Leonettę ♥.♥
A oto filmik do tego rozdziału♥♥♥♥♥♥ :https://www.youtube.com/watch?v=Wboj89WskJc
Mrrr jak dużo tej Leonetty <3 Tu Leonetta tam Leonetta ja chyba śnię ^^ Mówię tu oczywiście o dzisiejszym i wczorajszym odcinku Violetta 3 ;) Świetne! I tyle na ten temacik :) Kto ogląda tak w ogóle? >.< To będzie na tyle dzisiaj, kolejnego rozdziału spodziewajcie się wkrótce (dzisiaj, bądź lekko później) ale nie martwcie się nie powinnam długo odkładać :) Uwielbiam dla was pisać :*
Buziaki :**




4 komentarze:

  1. Też wolę szczęśliwą Leonettę, niż pokłóconą lub -co gorsza- po rozstaniu :o
    Ja nie oglądam Violetta 3, bo nic nie rozumiem, dlatego wolę poczekać :P mimo tego, wiem co i jak w trzecim sezonie, bo czytam streszczenia :D
    ciekawy ten sezon :D
    a Ty potrafisz hiszpański? Super!

    Wpadnij do mnie: http://violetta-story.blogspot.com

    Buziaki,
    Zuzka ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że wpadnę, i tak rozumiem hiszpański, nie tak dokładnie ale rozumiem. W szkole się troszkę uczę a w domku douczam ;)

      Usuń
    2. Bardzooooo romantyczny ten rozdział ps. Zgadzam sie z ZUZIĄ M. !!!!

      Usuń